Miły Mój ciemnym zimnym świtem odsłania rolety i mówi do mnie: Kochanie, nawet nie patrz przez okno.
Ja na to odważnie i beztrosko: E tam... Nie ma strachu, bo mam oko nieuzbrojone.
Miły Mój poważnie: I tak nie patrz.
Wtedy zrozumiałam, że nadciąga faza jesiennienia listopadowego...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz