4 lipca 2009

Ukłon w stronę Czytelnika

Zacznę od podziękowań. Za to, że jesteście i że tak licznie i żywo reagujecie na powstające tu wpisy.
Cieszy mnie Wasza obecność, cieszą przekazywane opinie, a nade wszystko - cieszą mnie komentarze*.
Niektórzy z Was zaszczycili nas wpisując adres tego bloga jako swoją stronę startową; widzę takich, którzy na bieżąco sprawdzają, czy przegraliśmy do albumów zdjęcia z aparatu (yyyy, tego, no...); są tacy, którzy poranną kawę uzupełniają australijskim newsem (if any ...) - bardzo Wam dziękuję, bo Wasza obecność bardzo popycha ten blog do przodu. I chciałam dodać w tym miejscu, że co prawda nie odpisuję na kolejne komentarze, ale zaczynam oglądanie bloga po włączeniu komputera od sprawdzenia, czy jakieś komentarze się pojawiły ;-))

Dziękuję za wszystkie kciuki i życzenia. Im więcej ich będzie, tym bardziej entuzjastyczne wpisy tu znajdziecie, bo na moc kciuków nie ma rady, o czym wiem, odkąd czytam Pewne-Forum ;-))

Od Zdjęcia Bloggera

Wszechświat nie pozostaje obojętny ani na trzymane kciuki, ani na nasze marzenia, do których spełnienia dążymy. Mam nadzieję, że wpisy na tym blogu będą dawały liczne na to przykłady. A jeśli dla kogokolwiek z Was, Drodzy Czytelnicy, okaże się to inspiracją, doda otuchy, czy zmobilizuje do zakrzyknięcia Ahoj Przygodo!, to już mi serce roście (sic!) na samą myśl o tym. Zachęcam do zbierania, a może i nadsyłania przykładów - to się bardzo przydaje w takie dni, kiedy nam jesiennieje za oknem i w duszy, kiedy trybiki się zatną, utkną i nie chcą ruszyć w wymarzonym przez nas kierunku... Bo że trybiki ruszą, to wiadomo, tylko czasem nie wiadomo: kiedy ;-)

Zabawne, jak często się łapię na tęsknocie za rzeczami, które płyną do nas. Ostatnio był to jeden ze słowników, do którego chciałam spojrzeć, by sprawdzić czy warto mu dokupić 'kuzyna'. Dziś, pisząc o odpowiedziach Wszechświata na nasze marzenia pomyślałam oczywiście o Alchemiku ;-)) Jasne, wiem, że większość z nas dawno wyrosła z tej książki ;-)), ale prawdy w niej zawarte pewnie dlatego oddziałują tak silnie, że w tak prostej formie zostały nam podane, poza tym mgiełka baśni i poezji zawsze sprzyja opowieściom, prawda? Cytatu więc nie będzie, ale pewnie wszyscy wiemy, o co chodzi i co poza blogiem pomaga na jesienne nastroje duszy ;-))

Niedawno pisałam o za małych kubkach herbacianych i co? Wczoraj podczas zakupów już w dziale z warzywami uśmiechnęły się do nas kubki o rozmiarach może-nie-całkiem-satysfakcjonujących-ale-już-lepszych-niż-przeciętny-kubek ;-) Przeczytałam etykietę 'kubki na zupę', uśmiechnęłam się pod nosem, wymieniłam z Miłym Mym porozumiewawcze spojrzenie i... zapakowałam do koszyka trzy sztuki. Dlaczego trzy? Hmmm, jakem skąpiec ;-) 3 szt za A$6, więc wziąć czterech nijak nie mogłam, sześciu wziąć nie śmiałam ;-))
I kto mi powie, że Wszechświat nie czuwa, gotowy by spełniać nasze marzenia?

Jeszcze słówko o smokach, skoro odpowiadam na komentarze. Stadko ma się dobrze, pociech przybyło, między innymi piękne maluchy smoków letnich. To moi ulubieńcy - smoki letnie podobają mi się najbardziej ze wszystkich pór roku. Jasne, że zapraszam do oglądania i klikania, szczególnie na jajka i na pisklaki - dzięki temu rosną i mają się dobrze ;-)
O klikanie proszę tym bardziej, że czas kiepskiego połączenia internetowego przyczynił się do dwóch śmierci - straciłam jajo i pisklaka, bo zabrakło kliknięć, a ja nawet nie mogłam biedusiów podrzucić komuś innemu... Aha: i nie pytajcie mnie, czemu hodowla smoków mnie tak wciągnęła - nie wiem, po prostu tak mam ;-))

Na koniec zagadka: skąd wiem, że nadeszło południe? Jeśli jestem wtedy w domu, wiem ponieważ włącza się radio! Taka magia ;-)) Jakem humanistka: jest to dla mnie kolejny dowód na to, że w radiu mieszkają małe ludziki, które włączając radio przesyłają mi wiadomość, że już dwunasta ;-))

--------------------------
* Ostatnio w jednej rozmów okazało się, że nie każdy wie, gdzie te komentarze są i jak je odczytać.
Zapraszam, bo to ważna część bloga: pod każdym postem znajduje się zielony napis: komentarze Jeżeli jest ich więcej niż zero, wtedy należy najechać myszką i kiedy pojawi się łapka, kliknąć w ten wyraz, a komentarze się wyświetlą.

4 komentarze :

Alicja pisze...

Gratulacje dla Lukasza znalezienia szybko pray :)
U nas w Melbourne tez niestety teraz duzo pada. Mimo to w naszym odczuciu ta zima jest o wiele cieplejsza, wiec to jest kwestia przyzwyczajenia sie.
Pozdrawiam
Ala

dzika_roza pisze...

lady Twoj blog to jest najlepszy sposob na wywolanie uśmiechu na twarzy :D

ps to ja dzika_roza ;)

Monika Krzysztofik-Hanarz pisze...

Aguś, smoki smokami, ale gdzie jest link do Twojej hodowli? Jestem niepocieszona wieściami, że straciłaś smocze dzieci :-)))))) gdybym miała linka to OCZYWIŚCIE nie dopuściłabym do tego! Wiesz jak je lubię :-)))) a najbardziej Ciebie o nich opowiadającą....gdy przypomnę sobie ten dzień, gdy pierwszy raz o nich usłyszałam :-))))) łezka w oku się kręci! Cmoki....

Malgosia pisze...

Z tym Wszechświatem to dziwna sprawa, bo nie wiadomo jak, ale działa ;) Też miałam okazję niedawno się przekonac i mam nadzieję, że okazji będzie więcej - jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia ;p