Od jakiegoś czasu jeździmy na południe, w okolice
Seaford.
Za jakiś czas powstanie tam Dom Rodzinny.
Nie, to nie my w nim zamieszkamy.
Ale, w pewnym sensie, rodzina :-D
Na razie jeździmy, by świętować poszczególne etapy rozwoju przedsięwzięcia,
by podziwiać okolicę i dumać nad potencjałem,
by udeptywać piękną plażę Moana Beach,
by - last but not least - odwiedzać sympatyczną knajpkę koło deptaka -
Deep Blue Cafe.
Wypiliśmy tam już trochę kawy,
zjedliśmy trochę wyśmienitych ciastek (domowych - pyszne, a przy tym: motywują do późniejszego spaceru, albo regenerują po wcześniejszym :-D),
zaliczyliśmy raz i drugi główny posiłek - mmmmmm.
Knajpka ma nastrój wakacyjno-kurortowo-wyluzowano-nadmorski. Taki też ma wystrój - na ścianach wisi kolekcja w stylu 'coś z niczego', ale ma to swój urok.
Obsługa to zespół młodych, sympatycznych, cierpliwych dziewczyn z poczuciem humoru, które są tu po to, aby gościom miło i smacznie płynął czas.
Można płacić kartą.
W zależności od pogody otwiera się lub zamyka okna, rolety, w zimie działa grzejnik gazowy. W październiku powstała nowa wersja części zadaszonej -
hmmmm, czas jechać i sprawdzić osobiście, jak się sprawuje :-D
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz