31 lipca 2012

Przedwiośnie?

Ufff, ostatni dzień lipca!
Ha ha ha - w świecie do góry nogami, w sielskiej Adelajdzie lipiec ma swoje minusy ;-)) Nieustannie wskazuję na zimę jako najsłabszą z tutejszych atrakcji ;-)) Jak zwykle zimno daje nam w kość, a krótkie dni mijają stanowczo za szybko. Na szczęście - puk puk - w tym roku infekcje ominęły nas szerokim łukiem. Dzięki regularnym dostawom cytrusów, które znajomy sprzedawca przywozi z Riverland jakoś brniemy przez ten zimny czas nie niepokojeni zbytnio... W garażu piętrzą się worki z pomarańczami i grejpfrutami, a szklanka świeżo wyciśniętego soku pomaga mówić zimowemu światu "dzień dobry" co rano.

Urlop nieco podreperował nasze morale, ale już w parę dni po powrocie wkręciliśmy się na tyle w wir zawodowej codzienności, że pobyt na wyspie wydał nam się jakąś odległą przeszłością...
Wieczory dość wiernie, choć mocno niesystematycznie, spędzaliśmy przed telewizorem kibicując uczestnikom czwartej już edycji Masterchefa :-) Hmmm, jak ten czas leci! Przyjechaliśmy tu, kiedy rozkręcała się pierwsza edycja tego programu. Nie oglądaliśmy na bieżąco (ominęło nas wtedy zbyt dużo odcinków), uzupełniliśmy później, dzięki stronie programu w Internecie. Potem na półkach pojawiały się książki z przepisami z kolejnych programów. A teraz po raz pierwszy oglądaliśmy wspólnie, dyskutowaliśmy, trzymaliśmy kciuki i kibicowaliśmy faworytom.

Masterchef się skończył, lipiec też, więc od nowa zacisnęłam kciuki i tropię zwiastuny wiosny :-D Jest w tym sporo myślenia życzeniowego, bo przed nami jeszcze zimowy sierpień, ale:
- kwitną storczyki :-D kwiatostany rozwinęły już dwa epidendrum, dwa cymbidium, a pędy kwiatowe na wszystkich pozostałych czekają w gotowości na swój dzień :-D - sama radość, kiedy się na nie patrzy :-D

Od Lawendowa_Chatka_2011
Od Lawendowa_Chatka_2011
Od Lawendowa_Chatka_2011

- rozmaryny kwitną nieprzerwanie, a na dwóch lawendach widać pączki kwiatostanów, jeden już prawie się rozwinął :-D
- drzewka koło pola golfowego otoczone już białą mgłą kwiateczków, nasze różowe cudo za płotem ma masę pączków i jeden już się nawet rozwinął :-D - sad brzoskwiniowo-nektarynkowy ewidentnie czerpie inspirację, bo tegoroczne pączki wyraźnie nabierają mocy - jeszcze śpią, ale rosną z dnia na dzień :-D
- sukulenty pięknie się podreperowały dzięki zimowym opadom deszczu - podrosły i zgęstniały, a teraz przygotowują kwiatostany - na razie dwie rośliny wypuściły pędy kwiatowe,
- u cytrusów aż pulsuje élan vital - dojrzewają owoce, rośnie młodsze pokolenie i pojawiają się zawiązki przyszłych kwiatostanów :-D Cieszy nas, że obie pomarańcze zdają się budzić do życia (zwłaszcza jedna z nich miała dłuuuuuuuugą przerwę i balansowała na granicy wyprowadzki na śmietnik ;-) )

Od Lawendowa_Chatka_2011

Super! Super! Super! Wrócą długie słoneczne dni i ciepłe wieczory. Wrócą posiłki w dodatkowym pokoju i spacery nad oceanem. Wrócą klapki i sandały ;-) Tik tak tik tak...

Brak komentarzy :