3 stycznia 2010

Nowy Rok 2010...

... a właściwie jego pierwszy dzień spędziliśmy na plaży, a konkretnie - w oceanie.

Fantastyczna pogoda, bezchmurne niebo, słońce i wiatr, który wyczarował świetne fale - bajka, która nie tylko zapowiadała fantastyczny początek kolejnego rozdziału, ale i kazała się szczypać: to nasze życie i to codzienne, nie jesteśmy tu na wakacjach, ale tu mieszkamy! ;-))

Od Zdjęcia Bloggera2

Ech, gdyby jeszcze te wyżyny entuzjazmu pozwoliły zachować wystarczającą ilość zdrowego rozsądku i... posmarować się porządnie i na czas środkiem z filtrem 30+...  A że nie pozwoliły, to w Lawendowej Chatce zamieszkały dwie... parówki.  Nowy Rok powitaliśmy zatem... na różowo-przypieczkowo ;-))

1 stycznia 2010 roku w naszym ogrodzie za domem suszyła się całkiem spora kolekcja plażowych ręczników i strojów kąpielowych. 
W zestawieniu z wieściami z Polski wyglądało to jeszcze bardziej sielsko ;-))

Brak komentarzy :