9 kwietnia 2012

Wielkanocny stół

Tegoroczne Święta były rodzinne - po amplitudzie emocji wszelakich, jakie zafundował nam Los w ciągu ostatnich tygodni, potrzebowaliśmy ciszy, spokoju i relaksu. Potrzebowaliśmy pobyć razem, pogadać, ale i trochę pomilczeć, przystanąć obok karuzeli codzienności, ułożyć sobie parę rzeczy w głowach i w duszach.

Wielkanocny Czas świetnie się do tego nadaje. Nadaje się również i wyłączony budzik, i wyciszony telefon i łono natury - skomponowaliśmy zatem wszystkie wymienione wyżej elementy w tegoroczną wielkanocną mozaikę, co zasmuciło Tradycjonalistów...

Była chwila na polu golfowym,
była chwila w lesie i radość ze znalezionych skarbów,
było rodzinne gotowanie z podziałem na role,
jak co roku powstały skrobane pisanki - na jajkach wygotowanych w łupinach cebuli.

Nadchodzi druga część Świąt - czas spędzany w gronie przyjaciół i znajomych.
Z radością przygotowaliśmy polskie akcenty na stół.
Będzie tradycyjna sałatka jarzynowa z popisowym (że się tak skromnie wyrażę ;-) majonezem domowym o precyzyjnie wyważonych proporcjach i równie precyzyjnie wyciętych kształtach (zasługi Pana Domu),
życzenia wymienimy nad koszykiem wspomnianych pisanek,

Od 2012_Wielkanoc

a deser uzupełnią muffiny - wszak to też babeczki ;-) - w wydaniu świątecznym dwie premiery inspirowane podpowiedziami Fachowców:
- czekoladowe z gruszką (pozdrowienia dla Myszak :-*)
- fistaszkowe od Bistro Mamy (pozdrowienia, Melua i cudni Mali Domownicy :-*)

Od Kulinaria


Drodzy Czytelnicy
Jak zawsze, gdy jest ku temu okazja,
życzymy Wam wiele miłości, rodzinnego ciepła i spokoju na te Święta i każdy dzień potem,
życzymy Wam wiele zdrowia,
wzajemnego zrozumienia i licznych dowodów życzliwości wokół.
Spełniajcie swoje marzenia, realizujcie cele
i odkrywajcie wciąż nowe powody do radości z tu i teraz.
Jeżeli znajdziecie czas na wirtualne wizyty u nas,
tym milej nam będzie :-D



Od 2012_Wielkanoc

5 komentarzy :

Lena pisze...

Wam również życzę dużo zdrówka i uśmiechu!
Przepiękne pisanki, ale takie drapane to chyba najtrudniejsze do wykonania :)
Czytam blog od samiuśkiego początku i jest po prostu ciepły, domowy i uroczy. Właśnie tak wyobrażam sobie emigrację. Zabraliście i pielęgnujecie (pewnie nawet nieświadomie) kawałeczek tej naszej, poczciwej Polski ze sobą, co widać na każdym kroku. Też tak się staram będąc na obczyźnie (UK), choć z obcokrajowcem to trudniejsze :)
Blog tez okazał się być kopalnią wiedzy, bo zaczynając lekturę tego blogu przymierzałam się do emigracji do Brisbane, ale los tak chciał (i stan Południowej Australii !), że za kilka tygodni również zawitam do Adelaidy!

Ladylike pisze...

Lena - bardzo mi miło :-D
Kiedy przylatujecie?
Trzymam kciuki :-D
Do zobaczenia?

blaubeere pisze...

uwielbiam australie - fajnie ze znalazlam tego bloga - pozdrawiam

Lena pisze...

Hej, ladujemy w Adelajdzie 5 maja.
Mamy dosc ciekawy przelot - po drodze spedzimy kilka dni w Singapurze i prawie tydzien w Darwin, wiec zdazymy zlapac troszeczke lata :)
Jako etatowy zmarzlak, troche sie boje australijskiej zimy - w sensie braku porzadnego ogrzewania. Z drugiej strony to pewnie dobry czas na wynajem dlugoterminowy (na razie mamy 'zaklepane' mieszkanko na pierwszy miesiac) i szukanie pracy (branza IT).
Bardzo chetnie sie gdzies spotkam na herbatce, (pewnie sa jakies mile kawiarenki w centrum?) podpytam o rozne rzeczy. Mysle, ze mamy bardzo duzo wspolnego :)
W sumie, dopiero od wczoraj zaczyna do mnie docierac,ze wyjazd juz za dwa tygodnie! Wczesniej ani troche nie docieralo :)

Ladylike pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.